Spodziewaj się niespodziewanego … te słowa mają w sobie coś magicznego, coś, co sprawia, że czuję dreszczyk emocji, kiedy je wypowiadam. To przypomnienie, że życie jest pełne niespodzianek, że nigdy do końca nie wiemy, co przyniesie kolejny dzień.
Być może prześledzisz szybko wzrokiem tytuły umieszczonych tutaj postów blogowych, uruchomisz automatyczne myślenie i nawet bez czytania dokonasz oceny, być może pomyślisz, że wszystko już wiesz, albo nie zechcesz w coś uwierzyć; może też tak być, że sięgniesz myślami głębiej i zaczniesz się zastanawiać po co tutaj jesteś? Czy istnieje jakiś ważny powód?
Chciałabym Cię zaciekawić tematami, które tutaj się pojawiają, zainspirować, pokazać, że dzisiejszy świat ma dużo do zaoferowania, ale nie mam takiej intencji ani mocy, aby Cię nakłaniać do jakiegokolwiek działania, wprowadzenia jakichkolwiek zmian w Twoim życiu.
Marilyn Ferguson zauważyła:
„Każdy z nas pilnuje własnej furtki do zmian, która otwiera się tylko od wewnątrz. Nie możemy otworzyć furtki innym, odwołując się czy to do argumentów, czy do uczuć.”
Być może należysz do osób, które szybko otwierają swoją „furtkę do zmian”, wychodzą odważnie na spotkanie z przyszłością, są świadome swoich potrzeb, smakują życie, nie chcą być „na końcu” lub „jak większość”, a być może jesteś w takim miejscu, w którym coś lub ktoś blokuje dostępu do Twojej „furtki do zmian” i nie możesz wyjść z miejsca, w którym jesteś.
Pisząc ten pierwszy post blogowy, myślę o tym, jak często w życiu stawiamy na rutynę, na to, co znane i pozornie bezpieczne. Staramy się kontrolować nasze otoczenie, planować każdy krok, by unikać niespodzianek, które mogłyby wytrącić nas z równowagi. Ale czy nie jest tak, że to właśnie te nieoczekiwane momenty, te zwroty akcji, które pojawiają się znikąd, są ekscytujące, dające uczucie, że naprawdę czujemy wiatr w żaglach?
„Spodziewaj się niespodziewanego” to zaproszenie do życia w pełni, do otwarcia się na to, co nowe i nieznane. To zachęta, by podchodzić do każdego dnia z ciekawością i otwartym sercem, gotowym na przyjęcie tego, co przyniesie los. Być może to właśnie wtedy, kiedy jesteśmy gotowi na niespodzianki, odkrywamy w sobie coś, czego wcześniej nie dostrzegaliśmy – nową pasję, nową siłę, nową perspektywę.
Pisząc te słowa, mam intencję, aby mój blog był dla Ciebie takim miejscem – miejscem, które zaskakuje, inspiruje i porusza. Chcę, abyś mógł tu znaleźć coś, co dotknie Twojego serca, co sprawi, że spojrzysz na świat w nowy sposób. Może to będzie nowe marzenie, cel, nowa idea, a może po prostu refleksja, że czekając za zamkniętą „furtką do zmian” nie jesteś prawdziwym sobą.
Czy otworzysz się na to co nieoczywiste? Czy obudzisz swoją ciekawość i otwartość?
Nie wiem. Ja się otworzyłam na nowe (dlatego tu jestem), ale moja droga przez życie jest moją, a Twoja jest Twoją. Może nawet nigdy się nie poznamy, a może właśnie jakaś niewidzialna siła prowadzi nas do siebie.
Spodziewajmy się niespodziewanego – na blogu, w życiu, w każdym nowym dniu. Pamiętajmy, że to, co przychodzi niespodziewanie, często okazuje się tym, czego najbardziej potrzebujemy.